Masz wiadomość

Jeżeli chorujesz na nieuleczalną chorobę lecz mimo wszystko szukasz alternatywnych metod leczenia, nigdy nie decyduj się na terapie proponowane przez Tomczak. Poświęć swój czas rodzinie, zrób coś co kochasz, szukaj sprawdzonych metod. Bądź pewien, że niczego nie tracisz. Życie jest zbyt cenne by dzielić je z ludźmi, którzy go nie szanują.

wtorek, 15 lipca 2014

ANATOL RYBCZYŃKI i PREPARAT ANRY


Informacje jakie pojawiają się w sieci na temat dr Rybczyńskiego pochodzą od dwóch osób.
Autorką artykółów jest przeważnie Marianna Imiolczyk, która konsultuje publikowane treści z Wiesławą Tomczak.

  Marianna Imiolczyk - nauczycielka plastyki, właścicielka Gabinetu Terapii Naturalnej w Jastrzębiu

Przez 30 lat byłam nauczycielką plastyki w Szkole Podstawowej nr 3 w Jastrzębiu. To był mój zawód. Przez jakiś czas interesowałam się grafiką i w tej dziedzinie uzyskałam nagrodę z okazji X-lecia Jastrzębia. Mam też piękny ogród, który jest drugim moim hobby i wspaniałą inspiracją dla mej twórczości...
Marianna Imiolczyk jest emerytowaną nauczycielką. Ma szeroki krąg zainteresowań i pasji. Najważniejsze pasje to ogród i malowanie obrazów – miała już 10 wystaw indywidualnych. Jednak sensem jej życia jest pomaganie innym ludziom. Od dwudziestu lat zajmuje się medycyną naturalną Sama dopracowała się receptur wielu nalewek i maści. Ukończyła kilka kursów medycyny naturalnej. Jest również doradcą żywienia optymalnego. Jej życiowe motto brzmi: „Nie ma w życiu nic piękniejszego nad zdobywanie wiedzy. Piękniejsze może być tylko wykorzystanie tej wiedzy dla dobra innych ludzi”.

Cyt. za http://www.ciasna.jasnet.pl/KWIATY/INDEX.HTM
Cyt. za http://www.bochenia.pl/nasze-zdrowie/2009/maj/prawda-o-raku-wedlug-badan-dra-rybczynskiego.html?page=5

                                 
                                                  Wiesława Tomczak

Wiesława Tomczak jest z wykształcenia prawnikiem, a z zawodu doskonałym chemikiem. 
Prowadzi prężną specjalistyczną firmę działającą w kraju i za granicą. Przez ponad 20 lat współpracowała z drem Rybczyńskim. Kiedy na rok przed śmiercią dr Rybczyński przekazał jej cały swój dorobek oraz misję kontynuowania jego dzieła, całkowicie się temu poświęciła. Obecnie podjęła studia homeopatyczne.
Tak o Wiesławie Tomczak pisze Marianna Imiolczyk cyt. za http://www.bochenia.pl/nasze-zdrowie/2009/maj/prawda-o-raku-wedlug-badan-dra-rybczynskiego.html?page=5


[Opinia internautki]

Ja doskonale znam tą całą sprawę. Sama wdałam się ponad 3 lata temu w krucjatę przeciwko anry i p.Tomczak (produkuje to to 'cudo' sama w domku mieszając zwykłe witaminki z wrocławską kranówką). Wtedy reportaż robiła telewizja TVN. Od dawna ostrzegam ludzi przed ta oszukańczą 
spólką (Tomczak, Imiolczyk) - zwłaszcza ludzi chorych na nowotwory. Sama jestem po chorobie nowotworowej (7 lat w remisji), leczyłam się u lekarzy, a nie szamanów (i lecze się do tej pory, bo mam rzadką bardzo kompilkację ponowotworową). Przez te wszystkie lata widziałam do czego i anry i te babsztyle doprowadziły wielu cięzko chorych ludzi :((( - nie pomogło nikomu, a wileu zaczęło terapię zbyt póxno, w stanie gdzie wystąpiły przerzuty..bo zamiast operować guza dopóki się dało i był niewielki to sie anry (czy innym ścierwem) leczyły, wierząc w te brednie usłyszane od spóŁki I.T.

A PRAWDA JEST TAKA, ŻE TO GÓ*** NIKOGO Z POWAZNEJ CHOROBY NIE WYLECZYŁO !!! (i nie wyleczy).

Cyt. za http://zdrowy.blox.pl/html/1310721,262146,169,170.html?2,1




                                    Dr Anatol Rybczyński



                                                   





O działalności doktora Rybczyńskiego wiemy ze źródeł jakie udostępnia pani Tomczak. Z tego powodu ciężko jest oceniać ich wiarygodność. Zakładając, że są prawdziwe, a doktor Rybczyński rzeczywiście odnosił sukcesy na polu prowadzonych badań, coś w tej historii przestaje układać się w jedną całość.

Dlaczego preparat kiedyś działał, a dzisiaj nie działa? Czy to ten sam specyfik

Skąd pewność, że Wiesława Tomczak nie wymyśliła historii o odziedziczeniu spuścizny naukowej doktora by mieć zaplecze naukowe do robienia pseudomedycznego biznesu? Oficjalna wersja tej historii mówi, że doktor był tak pochłonięty swoją pracą, że odwróciła się od niego najbliższa rodzina, a rok przed śmiercią przekazał całą spuściznę naukową pani Tomczak.
Na stonie opty.org czytamy, że ANRY jest preparatem homeopatycznym. Produkowany jest poprzez rozcieńczanie, które przekracza 0,000000001 i w związku z tym nie jest potrzebne zezwolenie Ministerstwa Zdrowia na jego produkcję. 
Może problem tkwi właśnie w niekontrolowanych warunkach produkcji, które bez względu na rodzaj produkowanego leku powinny być sterylne i spełniać wiele norm jakości. Jedna z zasad produkcji w homeopatii mówi o  personalizacji leku. Oznacza to, że lek powinien być dostosowany do konkretnego człowieka, jego predyspozycji i przebiegu choroby. Pani Tomczkak stawia diagnozę w oparciu o wyniki uzystkane z Vega-Tesu, na tej podstawie praktycznie każdej osobie proponuje identyczną kurację:
- Colo - Vada
- MMS
- MMS2
- zastrzyki dożylne z wysokim stężeniem witaminy C
- ANRY

Dzisiaj preparat ANRY wygląda tak:

 

Gdybyśmy chcieli dowiedzieć się czegoś więcej o dorobku naukowym doktora musielibyśmy poszperać w bibliotekach akademickich gdzie być może pozostawił jakieś publikacje naukowe. To co serwuje nam dzisiaj Tomczak w formie książki, która ma być zbiorem pism doktora jest mało wiarygodne. Możliwe, że część osób myśli, ze to sam Rybczyński napisał tą książkę. Nic bardziej mylnego... Wydała ją Tomczka, by, jak myślę podnieść prestiż swoich placówek, swój własny oraz uwiarygodnić to czym się zajmuje. Z tego samego względu skończyła niedawno studia zaoczne, które 
dały jej tytuł magistra homeopatii.
Oto książka, która może być przedmiotem wielu nieporozumień:








poniedziałek, 14 lipca 2014

ANDRZEJ ZMARŁ - BŁĄD W DIAGNOZIE PANI TOMCZAK

                       
                      Historia Andrzeja

Na początku 2013 roku pojawiły się silne bóle głowy. Można je było porównać do bóli rozrywających czaszkę. Żaden, nawet najmocniejszy lek przeciwbólowy nie działał. Nic nie przynosiło ulgi.
Badanie rezonansem magnetycznym wykazało olbrzymiego (7 cm) guza mózgu w lewym płacie czołowym. Zaraz po rozpoznaniu Andrzej trafił w ręce najlepszych chirurgów w Bydgoszczy i tam też został zoperowany. Niestety, badanie histopatologiczne wykazało, że jest to przeciwnik, który powraca i zabija, nawet najmocniejszych. Glejak wielopostaciowy IV stopnia, zwany terminatorem. Twór o niejednorodnej budowie, charakteryzujący się tym, że tworzy tzw. nacieki, czyli coś czego nie da się usunąć w całości, bo "rozlewa" się wszedzie.
Ta wiadomość zbiła nas z nóg, świat zaczął niebezpiecznie wirować. Internet huczał od lamentów ludzi chorych na glejaka, wołających bezskutecznie o pomoc. Wyrok brzmiał: góra rok.
Po samej operacji Andrzej czuł się dobrze, dzielnie znosił gojenie się rany i pełen optymizmu zabrał się za szukanie alternatywnych metod leczenia raka. Zasypywaliśmy się tonami książek, poradników, czytaliśmy historie cudownie wyleczonych, przekopaliśmy internet wzdłuż i wszerz tylko po to by znaleźć nadzieję. To dawało nam wiarę, że Andrzej będzie żył.
W tamtych dniach staliśmy przed wyborem. Albo kolejny szpital i wycieńczająca organizm chemio
i radioterapia. Bo przecież obszar naświetlań obejmuje lożę pooperacyjną plus tzw. zapas, czyli miejsca, które mogą być nasączone złośliwymi komórkami. Czyli naświetlana byłaby cała połowa głowy. Albo próbujemy czegoś zupełnie nowego. Na szali wisiało życie, ale chemio i radioterapia wcale nie miala go uratować. Miała nam dać jakiś miesiąc czy dwa w prezencie. Pytanie tylko
w jakim stanie byłby mąż po takiej dawce promieniowania i chemii?
W tym czasie usłyszeliśmy o cudownym preparacie leczącym raka. Nazywał się ANRY od imienia i
nazwiska lekarza, który go opracował, Anatola Rybczyńskiego.
Idąc dalej dotarliśmy do Wiesławy Tomczak, która rzekomo posiada recepturę tego preparatu krzemowego, gdyż swojego czasu była asystentką doktora. Ku naszemu zadowoleniu
okazało się, że można całkiem legalnie zakupić ten specyfik w Poradni Hipokratesa. Bez większego
namysłu postanowiliśmy umówić Andrzeja na wizytę i niezwłocznie rozpocząć stosowanie "leku".



   
             Żadnego R A K A pan NIE MASZ

Na wizytę do pani Tomczak Andrzej miał przyjść sam. Spotkanie miało się odbyć w cztery oczy. Zaznacze, że w tym czasie mąż nie mógł pozostawać bez opieki ze względu na stan pooperacyjny. Jednak zgodziliśmy się na te warunki majac na względzie dobro nadrzędne, zdrowie. Po badaniu,
okazało się, że pani Wiesława nie miała zbyt dużo czasu na rozmowę z mężem.
Przy pomocy kolorowych markerów zakreśliła przypadłości, z którymi rzkomo borykał się mąż, było
ich dosyć sporo, ale ponoć miała na nie sposób. Wiesława Tomczak oznajmiła stanowczo, że żadnego
raka nie ma i nie było! A lekarze to banda idiotów, którzy nie potrafią odróżnić pasożyta od raka. Jak to możliwe? Przecież mieliśmy wynik badania histopatologicznego. Czy mogli się aż tak pomylić? Mąż został skierowany na przymusowe oczyszczanie Colo Vadą, które trwa aż dwa tygodnie co w przypadku jego choroby było ogromną stratą czasu.



                             Ten RAK to tasiemiec bąblowiec 

Tasiemiec bąblowiec w mózgu to niezwykle rzadki przypadek. Szacuje się, że  w 2 proc. przypadków bąblowicy pasożyt umiejscawia się w ośrodkowym układzie nerwowym. Zapewne, każdy chory na
glejaka wolałby się dowiedzieć, że jest nosicielem pasożyta, którego można bezpowrotnie usunąć niż glejaka, który jest chorobą śmiertelną.


                       
              Kolejny rezonans magnetyczny - R A K jednak powraca


Czas nas gonił, Andrzej był w trakcie oczyszczania organizmu. Tomczak zaczęła go "leczyć"
zapperami, które miały usunąć pasożyta. Oczywiście na wstępie uprzedziła nas, ze taka terapia może długo trwać, nawet do 2 lat. Każda wizyta u niej wiązała się u Andrzeja z dużym stresem. Nie wiadomo dlaczego, kobieta, która dawała mu nadzieje na życie jednocześnie traktowała go jak śmiecia. Andrzej, zawsze szarmancki, elegancki, kulturalny starał się podchodzić do niej jak
do partnera, któremu zaufał i powierzył swoje zdrowie. Ona natomiast zawsze opryskliwa, zimna,
wulgarna, wydawała się być całkowicie nie zainteresowana stanem zdrowia swojego klienta.
Po kolejnym rezonansie magnetycznym, czyli zaledwie miesiąc po operacji okazało się, że guz
odrasta. W totalnej konsternacji, mąż postanowił zadzwonić do pani Tomczak by podzielić się z nią wynikami badań i dowiedzieć się jak zaistniała sytuacja ma się do stosowanej prze nią kuracji.
Tak się składa, że tego dnia całą rodziną wracaliśmy jednym samochodem, a rozmowa została
przekierowana na tryb głośnomówiący.
Ku naszemu zdziwieniu okazało się, że ta wredna, nieczuła jędza zaczęła się drzeć i przeklinać,
jednocześnie kpiąc z chorego i załamanego męża, wykrzykując mu, że skoro nie chce się leczyć to nie musi do niej przychodzić. Jednym słowem nie brała żadnej odpowiedzialności za dotychczasowe, odpłatne leczenie, a męża traktowała jak będącego na jej łasce skazańca.


                       Tajemnicza Pani ASIA, która pokomała bąblowca


Wielokrotnie, będąc na zabiegach w Domivicie czy Poradni, bo odbywały się w obu miejscach
słyszeliśmy o pokrzepiającym przypadku Pani Asi, nauczycielki z Wrocławia, która wyleczyła się z bąblowca umiejscowionego w mózgu. Opowiadał nam o niej również syn Tomczak, Tomasz. Ponoć była jego nauczycielką w podstawówce. Każdy pracownik znał Panią Asię więc postanowiłam poprosić o namiary do tej Pani by porozmawiać o przebiegu jej choroby i dowiedzieć się czegoś więcej. Chcieliśmy zwyczajnie po ludzku dowiedzieć się jak wygląda ta choroba od osoby, która ponoć jest już wyzdrowiała. Na moją prośbę pracownice apteki oraz recepcjonistki z Domivity zaczęły robić dziwne miny i delikatnie się wykręcać. Okazało się, że potrzebują przyzwolenia Pani Wiesi. Co nastąpiło później? Jak grom z jasnego nieba spadły na nas pioruny szefowej, która zabroniła przekazywania informacji o numerze telefonu do tej Pani. Zostaliśmy wyzwani od bezczelnych i wścipskich, dzisiaj domyślam się dlaczego...



                                        Zapery, przynieś Pani 500


Na jednej z wizyt do gabinetu przychodzi kobieta. Jedno oko ma wyraźnie mętne, takie za mgłą. Jest umówiona na Vega-Test, który nie wykazuje poprawy. Okazuje się, że ma ona tasiemca bąblowca umiejscowionego w oku! I leczy się równie bezskutecznie jak my!
Rada Tomczak: idź pani do domu, przynieś 500 i będziesz pani tłukła tasiemca w domu. Poprawność
językowa oraz kultura słowa nie szły w parze z tą panią. My też przynieśliśmy 500, aby kupić zappera, aby tłuc pasożyty i nabijać kasę pani Tomczak.



      Profesor z Warszawy, który potrafi odróżnić glejaka od tasiemca


Kończące się racjonalne argumenty, mające na celu zatrzymać klienta i wydusić z niego ostatnią
złotówkę poniosły panią Tomczak w stronę fantazji o autorytetach medycznych mających potwierdzić jej tezę. Otóż powołała się ona na pewnego profesora z Warszawy, do którego udało nam się dotrzeć. Miał on potwierdzić diagnozę. Nie potwierdził.



                                      Zastrzyki z witaminy C

O tym nie przeczytasz na stronie internetowej Domivity czy Poradni Hipokratesa.
Kuracja mimo, że mąż według pani Tomczak nie miał raka przewidywała serię zastrzyków dożylnych z wysokimi dawkami witaminy C. Jakiego pochodzenia był to preparat, w jakim stężeniu, na ile
bezpieczny dla zdrowia? Tego się nigdy nie dowiedzieliśmy. Takie zabiegi są proponowane poza oficjalną ofertą prezentowaną na stronie www. Dedykowane są dla osób, które "łynęły"
przysłowiowy "haczyk".


                                                 Preparat krzemowy ANRY

            Nie działa. Ale niby na co miałby zadziałac, skoro raka nie ma? Chyba tylko na dodatkowe setki w portwelu pani Tomczak.


                                     
                                                  Kolejny Vega-Test


Kolejny Vega-Test wykazuje "procesy onkologiczne". Co się kryje pod tym hasłem? Postanowiliśmy
zapytać o to Panią Tomczak. Okazało się, że to NIC TAKIEGO.
Takie hasło nie mające nic wspólnego z nowotworem.



                  Kontakt z Tomczak się urywa. Stery przejmuje jej syn.

Nie wiedząc wtedy, teraz jednak rozumiejąc okazało się, że pani Wiesława musi się ukrywać. Przed kim? Łatwo można sobie odpowiedzieć na to pytanie. Przestała być dostępna, unikała kontaktu.
Okazało się, że w czasie pracy przebywa w gabinecie Dominiki Tomczak i wszelkie konsultacje
odbywają się telefonicznie.



                                                         Syn Tomasz
Syn Tomasz, na oko rówieśnik Andrzeja. Kontynuował terapię rozpoczętą przez matkę. Dodatkowo
rozszerzył ją o zappera na głowę, czyli taki pas z elektrodami, który miał wybijać tasiemca. Dodam, że po tych seansach mąż wyjątkowo źle się czół, pojawiały się bóle głowy. Według Tomasza Tomczaka była to naturalna reakcja organizmu na procesy, które zachodziły podczas rozpadu pasożyta. Dadatkowo aplikował mężowi zabieki detoksykacyjne, polegające na moczeniu nóg, w wodzie, która na koniec zabiegu przybierała czarny kolor. Miało to świadczy od oczyszczaniu organizmu i poziomi toksyn, które się z niego uwalniają.



                                Miarka się przebrała - kolejny rezonans

Kolejny rezonans wykazał duży wzrost masy guza. Tym bardziej, że pojawiały się mocniejsze bóle głowy, które bezwzględnie świadczyły o procesie wzrostu tkanki nowotworowej. Tym samym zakończyliśmy naszą przygodę z Panią Tomczak. Mąż zmarł po miesiąc po kolejnej operacji.


                                                  Ku przestrodze

W poradni zostawiliśmy bardzo grube pieniądze. Nagminną praktyką było nie wydawnie paragonów. Jeżeli wydawane były paragony to widniały na nich zupełnie inne artykóły niż te rzeczywiście kupowane. Mowa tutaj o lekach sprzedawanych przez aptekę mieszczącą się w poradni.
Prawdopodobnie leki te są nielegalnie produkowane przez panią Tomczk gdyż mają drukowane na zwykłej drukarce etykiety. Preparat ANRY, jeżeli kiedykolwiek komuś pomógł to z pewnością nie był to ten sam specyfik, który produkuje i sprzedaje dzisiaj Tomczak.

Swoją drogą. Ta kobieta nie powinna nigdy, przenigdy mieć styczności z ciężko chorymi ludźmi. Robi im złudne nadzieje, powołując się na pseudonaukowe wywody wyczytane z książek o chorobach odzwierzęcych. Jest zimną, nieprzystosowaną do życia w społeczeństwie hohsztaplerką, złodziejką, która żeruje na ludzkim nieszczęściu. Przy okazji wizyt, człowiek dowiaduje się o tym, że jest głupi, bezmyślny, że powinien wysłać do gazu wszystkie zwierzęta, które ma w domu. Że właśnie ta pani trzyma w rękach przepis na zdrowie i jest jedynym słusznym źródłem wiedzy na temat chorób. Podczas wizyt wyśmiewała badania z rezonansu magnetycznego i mówiła,  że tylko kretyni badają się tak często.



Za to i wiele innych obelg oraz błędną diagnozę, przy której upierała się do samego końca.

Za wszystkie upokorzenia i zmarnowany czas, który zabrała mojej rodzinie.

Za oszustwa moralne jakich się dopuściła.

Za wyłudzanie pieniędzy na zabiegi i leki, które miały wyprowadzić męża z choroby.

A przede wszystkim za ludzką podłość i zgniłą, śmierdzącą moralność


b ę d z i e
o
t Y m
G Ł O Ś N O ! ! !

















JAK WYGLĄDA PIERWSZA WIZYTA





        Formalnie i nieformalnie o działalności placówek.

Wiesława Tomczak jest właścicielką Poradni Hipokratesa. Z wielu względów, o których będzie tutaj mowa, nie może oficjalnie pełnić tej funkcji. Z tego powodu formalnie placówką kieruje jej syn Tomasz.
Dominika Tomczak, zajmuje stanowisko kierownicze w firmie Domivita będącej "firmą córką" Poradni Hipokratesa. Obydwie placówki usytuowane w niewielkiej odległości od siebie świadczą podobne usługi. Pani Dominika i pan Tomasz są jedynie marionetkami całkowicie podporządkowanymi Pani Tomczak. To ona decyduje o tym jak "leczyć" danego klienta i co mu sprzedać żeby jak najwięcej zarobić.



        Vega-Test wstęp do eksperymentu na ludziach

Czytając ofertę Poradni Hipokratesa i Domivity dowiadujemy się, że prowadzą one diagnostykę
organizmu metodą VEGA-TEST, która pozwala zdiagnozować w trakcie jednego badania stan całego organizmu i umożliwia wykrycie dolegliwości wobec których medycyna akademicka nie może postawić diagnozy.
Polega on na wyszukaniu jednego punktu biologicznie aktywnego na palcach dłoni, który będzie reprezentatywny dla całego organizmu. Poprzez dokładnie dobrany punkt można bardzo precyzyjnie
uzyskać pełną informację o pracy wszystkich układów i narządów, a przede wszystkim odszukać
patogeny: wirusy, bakterie, grzyby, pleśnie, obleńce, tasiemce, przywry, pierwotniaki, które mają decydujący wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu. I tylko przez jeden biologicznie aktywny
punkt, za pomocą aktywnej elektrody, wprowadzamy do organizmu określone wibracje, czekając na ich rezonans, bowiem każda forma życia posiada swój własny, niepowtarzalny zakres częstotliwości. Metoda jest nieinwazyjna, bezbolesna i nie ma skutków ubocznych.

Pozornie niewinny test, dający nam więcej niż jakiekolwiek badanie kliniczne. Wyjaśniający przyczyny naszych dolegliwości i bolączek, rozwiewający wszelkie wątpliwości.

Jak informuje nas na stronie właścicielka poradni, VEGA TEST, w praktyce potwierdza wysoką
skuteczność w ustalaniu przyczyn wielu dolegliwości, począwszy od stanów depresyjnych, przez alergie, zaburzenia układu trawiennego, przewlekłe problemy ginekologiczne, problemy z niedowagą
oraz wiele innych.



                  Vega-Test i co dalej? 

 Zgłaszając się do Poradni, bo tak bezpiecznie nazwała ją właścicielka możemy liczyć na szybką
 i bezbolesną diagnozę z palca. Zamykamy się w jednym pomieszczeniu wraz z Panią X (wchodząc do poradni ta sama Pani siedziała za ladą recepcji), która przykłada do naszego palca urządzenie połączone z komputerem. Na ekranie tego urządzenia widnieje cała lista możliwych chorób więc pani X przeprowadza z nami oględny wywiad zdrowotny by wybrać te obszary naszego ciała, które rzeczywiście mogą być źródłem problemu zdrowotnego. Zadaje pytania typu; czy często boli panią głowa? Czy przyjmowała Pani leki hormonalne? Czy łykała Pani antybiotyki? Odpowiadając na te
pytania ma się wrażenie, że Pani X działa po omacku, że szuka punktu zaczepienia, który pozwoli jej
postawić jakąś diagnozę.


                    
     Diagnoza markerem bazgrana. 

 Po zakończonym badaniu, z kilkustronicowym wydrukiem z komputera osoba zainteresowana udaje się do gabinetu Pani Tomczak, która dokonuje "analizy" badań. Dokładnie i w przenośni, wyciąga na stół dwa markery. Jeden różowy, drugi zielony i zakreśla na kartce grubymi liniami pewne znaki, które rozumie tylko ona. Broń boże poprosić ją o wyjaśnienie. Szybko i zdawkowo zarzuca "badanego" stekiem haseł związanych z jej ulubionym pseudobadawczym obszarem zainteresowań czyli grzybami i pleśniami będącymi źródłem wszelkiego zła na tym świecie. Przy okazji, do "gabinetu" w którym stoi wielka lodówka wypełniona po brzeg jajami wpadają koleżanki pani Wiesi, które stosując się do diety Kwaśniewskiego, którym ta im poleciła kupują u niej jajka. W
międzyczasie dzwonią też różne osoby, którym tłumaczy to i owo sowicie przy tym bluzgając.
W końcu wizyta dobiega końca, a człowiek jak przyszedł tak wyszedł... Nie wiedząc nic. Na koniec wizyty pani Wiesława mamrocząc coś pod nosem szybko przechodzi do sedna sprawy. Jak sama
twierdzi, teraz i na zawsze jesteś już zależny zdrowotnie tylko od niej. Z szyderczym uśmiechem, patrząc prosto w oczy zapewnia, że jest jedynym remedium na Twoje bolączki, przytaczając jej słowa "już jesteś mój" pacjent nie wie czy ma się bać, czy rzeczywiście ta kobieta zna sie na rzeczy.



                        Posumowując

Każda płatna do kieszeni pierwsza wizyta kończy się zaleceniem zakupu zestawu oczyszczającego Colo Vada, który kosztuje około 300 zł, oczywiście bez rachunku. Takie oczyszczenie jest wstępem do kolejnych wizyt, zabiegów i stosowania preparatów, które pani Tomczak zaleca bez wykonywania żadnych badań.

RODZINNY BIZNES

                                                                    

                           Kto jest kim...

  Kim jest Wiesława Tomczak? Tomasz Tomczak? Dominika Tomczak? 

                           Są rodziną.
                   Wiesława jest matką Tomasza, 
                   Dominika jest synową Wiesławy.



Źródło:
https://www.facebook.com/dominika.tomczak.90/photos?ref=ts
https://www.facebook.com/tomasz.tomczak.372/photos
https://m.youtube.com/watch?v=D35S81x9aXs

PORADNIA HIPOKRATESA I DOMIVITA

                                         

      Przede wszystkim zdrowie. Czy aby napewno?

www.poradnia-hipokratesa.pl



www.domivita.pl